środa, 14 stycznia 2015

Plany na rok 2015, Liebster!

Więc nadszedł czas, aby ogarnąć troche bloga. Nie miałam ochoty pisać, czas był, jednak nie było ochoty. Niestety, dużo się dzieje w moim życiu i zwyczajnie nie miałam na to humoru.


Zaczynamy może regularnie agilitować, na tyle, na ile będą wystarczały fundusze. Rodzina moim sponsorem, zobaczymy do jakiego czasu... W Łodzi powstał nowy klub (wreszcie!) z trenerami, którzy trenują na poziomie i mają doświadczenie w tej dziedzinie. Jestem zadowolona, chodź szczerze przeraża mnie cena, ale wszystko się ogarnie na wiosne bo to są dopiero początki funkcjonowania Dynamite Dogs. 


Jedziemy na obóz. Tak, info potwierdzone. Wybywamy w czerwcu na agilitowy obóz do najpiękniejszego miejsca na Ziemi (mimo, że jeszcze tam nie byłam, to jest tam tyle psów, jakich kocham, że jest najpiękniejsze, bez względu na to czy będę spać w kennelu czy w łóżku, tak). Niestety, tym razem jedziemy same, bez żadnego psiego przyjaciela, Karolina z Texasem zbyt agilitowa nie jest i mimo moich próśb i nalegań nie pojedzie, bo szkoda jej kasy, chodź obóz jest stosunkowo tani jak na ilość dni, woli za tą cenę pojechać na coś obediencowego. Ja będę mieć tylko towarzystwo w postaci przyjaciółki fotografa (osoba towarzysząca), a Nadia będzie musiała przeżyć bez swojego merlastego mena. Jedyne o co się boję to o to, że Nadia dostanie cieczkę. Zgodnie z moimi przeliczeniami powinna ją dostać właśnie na obóz. Gdyby tak było, to biorę Fionę. A jak ta też będzie miała cieczkę, to się zabiję, chodź organizator powiedział, że w niczym nie będzie przeszkadzała i spokojnie mogę się zjawić.


Jest tak okropna pogoda, w sensie, że nie ma nigdzie pięknego tła, że aż po prostu mi przykro, dlatego zasypuję nieładnymi śmieciami.

Zostałyśmy nominowane do Liebster Award Blog przez (oczywiście -_-) Karolinę.*

1. Czym są dla ciebie psy, czy wiążesz z nimi przyszłość?
Psy są dla mnie wszystkim, ot co. Na pewno wiążę z nimi przyszłość, chodź na razie dążę do spełnienia marzenia, by móc w ogóle mówić o psiej przyszłości.

2. Twój obecny pies był świadomym wyborem, jeśli tak to dlaczego akurat ta rasa/ten konkretny pies?
Nie, Nadia to piesek teoretycznie na kanapę. A później tak wyniknęło, że się zaczęłyśmy rozwijać - o ile tak to można w ogóle nazwać.

3. Plany na 2015 rok.
Są wyżej opisane.

4. Do czego dążysz w pracy z psem, jakie wyznaczasz sobie cele?
Z Nadią żadne, wszystko robimy amatorsko i dla zabawy.

5. Co najbardziej cenisz u swojego czterołapnego przyjaciela?
Nic XDDDDDDDDDDDDDDDdDdddDDDddDddDdDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

6. Pozwalasz psu spać w łóżku, dlaczego?
Na łóżku? W życiu, w żadnym wypadku!

7. Ile psów to odpowiednia liczba?
Z pewnością w przyszłości będę tymczasowała stare, niechciane, chore psy ze schronisk i będę miała dwa swoje, sportowe. Takie mam plany, co z nich będzie? Nie wiadomo, jak to wszystko się ułoży...

8. Masz inne pasje oprócz psów?
Pewnie, moją pasją jest fotografia, dopiero się rozwijam w tej dziedzinie i uczę wielu rzeczy, ponieważ jestem totalnym amatorem. Ponad to kocham zwiedzać, podróżować (ale pociągami, wtedy jest ten klimat, mimo, że autem wygodniej) i ogólnie chodzić, ale tylko wtedy, kiedy towarzyszy mi pies!

9. Jakie psie sporty Cię interesują, jakie ćwiczysz?
Agility <3

10. Twoje i twojego psa ulubione akcesoria, zabawki?
Ażurek! :D

11. Kogo cenisz, podziwiasz w psim świecie?
Podziwiam i cenię wiele ludzi. Nie mam swojego autorytetu, w który jestem zapatrzona i za wszelką cenę próbuję się podciąć do tej osoby. Są to ludzie, którzy robią coś i bardzi mi się to podoba. Każdy jest w czymś dobry, wystarczy tylko znaleźć odpowiednie dla siebie zajęcie. 

*jeszcze tego nie wie, ale zostanie zamordowana ze względu na najgorszy moment wybrania nominacji XD

piątek, 2 stycznia 2015

Podsumowanie roku 2014 roku!

Właściwie nie wiem jak to się stało, ale ten rok szybko zleciał... Zdecydowanie za szybko.


Mimo wielu sprzeczności losu, był to rok szczęśliwy, dokonałam swoich postanowień i w końcu spełniłam jedno z moich największych marzeń.


Przede wszystkim byłam na obozie, było to moje marzenie odkąd dowiedziałam się, że coś takiego w ogóle istnieje.


Obóz wiązał się z pewnymi umiejętnościami i nabytą wiedzą. Jest to nauczenie psa chodzenia na kontakcie. Faktycznie, nie jest to dopracowane, ale wieeeeeeeeeeeeeeeeeeelu miesiącach zmagania, właściwie nawet roku czasu, w końcu się udało i jest kontakt! Co prawda nie jest dopracowany na tyle, aby było to jakieś mistrzowskie, proste czy też bez względu na wszystko, ale nie wymagam perfekcji od psa, z którym w ogóle nie robię obi. Po prostu jest - i to mnie cieszy.


I mam nadzieję, że w 2015 spełnie w końcu swoje największe marzenie. Oby był szczęśliwszy niż 2014r.


Kupiłam aparat - i to było chyba mistrzem tego roku, dokładnie 25 listopada <3



Co by ktoś nie pomyślał, to jednak posiadanie lustrzanki również wiąże za sobą nowe marzenia, lecz chyba bardziej wykonalne.


Nowy rok wiąże również za sobą nowe postanowienia. Między innymi Nadia, jako (rocznikowo) dziewięcioletni pies, przechodzi na emeryturę. Jest właściwie już na niej od jakiegoś czasu, ponieważ nie robimy nic poza długimi spacerami. Chodź ostatnio to nawet ich nie praktykujemy (cieczka, niestety). Nie oznacza to, że nie będziemy robić nic. Tylko po prostu jeszcze mniej niż dotychczas robiłśmy. Nadia pomimo swojego wieku świetnie się trzyma i naprawdę nie widzę sensu rezygnowania np z pójścia raz na pół roku na trening agility na Skach, serio. Zwłaszcza, że ona to po prostu lubi.

Co do rally to napisałam kiedyś już w następnym poście, sama nie wiem jeszcze czy do tego wrócę - wątpię.

PS: Zdjęcia nie podpisane, są mojego autorstwa ;)